hubi1
Użytkownik
- Dołączył
- 23 Styczeń 2017
- Wiadomości
- 238
- Punkty z reakcji
- 8
- Punkty
- 18
- Wiek
- 33
- Lokalizacja
- Rzeszów
- Strona internetowa
- hubi1.soup.io
Był temat o alkoholu, był temat o kawie i herbacie to ja zakładam temat o napojach mi najbliższych sercu, o słodkich (nie, nie 2d dziewczynkach, na to przyjdzie czas) napojach.
Temat służy to chwalenia się smacznymi zdobyczami, wymienieniu się opiniami oraz poświrowaniu na temat słodkich napojów.
To ja zacznę. Dziś sobie kupiłem pomarańczowe frugo:
Obecnie są w biedronce po 2,49zł. Szklana butelka, pojemność 750ml.
Moim ulubionym frugo jest zielone (wczoraj piłem), ale pomarańczowym też nie pogardzę to i sobie dla odmiany dziś kupiłem. Polecam ten styl, kupcie i pijcie to, btw. taka refleksja.
Wczoraj jak piłem zielone frugo to mlaszcząc po łyku poczułem smak dzieciństwa. Przypomniałem sobie jak kiedyś z ojcem wracałem z dworca. Byliśmy tam tego dnia kupić w komisie (którego właścicielem był jego kolega z wojska) Nokie 6110, tak zwanego kameleona. Jak już wracaliśmy do domu to zaglądnęliśmy jeszcze do spożywczka po coś do chleba i coś słodkiego. Stoimy w kolejce przy kasie i proszę jeszcze tatę o małe zielone frugo, zgodził się i kazał wrzucić do koszyka. Kiedy wyszliśmy ze sklepu, wyciągam z siatki frugo, otwieram buteleczkę i zaczynam ceremonialnie pić zieloną ambrozję. No i wczoraj właśnie poczułem w ustach identyczny smak co wtedy.
Jeżeli ktoś pyta czy Frugo smakuje tak jak kiedyś to mogę teraz odpowiedzieć szczerze, że tak. Smakuje identycznie jak dawniej.
Temat służy to chwalenia się smacznymi zdobyczami, wymienieniu się opiniami oraz poświrowaniu na temat słodkich napojów.
To ja zacznę. Dziś sobie kupiłem pomarańczowe frugo:

Obecnie są w biedronce po 2,49zł. Szklana butelka, pojemność 750ml.
Moim ulubionym frugo jest zielone (wczoraj piłem), ale pomarańczowym też nie pogardzę to i sobie dla odmiany dziś kupiłem. Polecam ten styl, kupcie i pijcie to, btw. taka refleksja.
Wczoraj jak piłem zielone frugo to mlaszcząc po łyku poczułem smak dzieciństwa. Przypomniałem sobie jak kiedyś z ojcem wracałem z dworca. Byliśmy tam tego dnia kupić w komisie (którego właścicielem był jego kolega z wojska) Nokie 6110, tak zwanego kameleona. Jak już wracaliśmy do domu to zaglądnęliśmy jeszcze do spożywczka po coś do chleba i coś słodkiego. Stoimy w kolejce przy kasie i proszę jeszcze tatę o małe zielone frugo, zgodził się i kazał wrzucić do koszyka. Kiedy wyszliśmy ze sklepu, wyciągam z siatki frugo, otwieram buteleczkę i zaczynam ceremonialnie pić zieloną ambrozję. No i wczoraj właśnie poczułem w ustach identyczny smak co wtedy.
Jeżeli ktoś pyta czy Frugo smakuje tak jak kiedyś to mogę teraz odpowiedzieć szczerze, że tak. Smakuje identycznie jak dawniej.