Missile
Jebanz pedał
- Dołączył
- 28 Grudzień 2016
- Wiadomości
- 650
- Punkty z reakcji
- 27
- Punkty
- 28
- Wiek
- 125
- Strona internetowa
- kowekvsapap.ru
Mamy dział o Animu, a nie mamy tematu o Naruto. Na szczęście w tym oto momencie rozwiązuję ten problem.
O Naruto powiedzieć można wiele. Większość osób umiałaby zapewne wyrazić swoją opinię na temat tego anime w jednym epitecie, części wystarczyłaby emotka "xD". Ale gdybyśmy mieli skomentować go szerzej? Co sprawiło, że początki były tak owocne, a później poziom tak bardzo spadł? Do kiedy oglądało się to Wam przyjemnie? Co najbardziej wkurwiało i w jakim momencie daliście sobie spokój?
Dla mnie było to pierwsze animu poza hentai/ecchi za które się zabrałem, stąd mocno się wkręciłem. Serię pierwszą uważam za bardzo udaną i nawet teraz odświeżyłbym ją sobie chętnie, gdyby nie mała ilość wolnego czasu i ogrom innych tytułów, które wydają się teraz o wiele bardziej interesujące. W pierwszej serii jeszcze Sakura była znośna, a na linii Norauto-Sasydż nie było jeszcze takiej pedalskiej, nieodwzajemnionej, irracjonalnej miłości.
Początek Shippuudena również uważam za bardzo mocny, lecz w okolicach 50-70 odcinka nagle postanowiono zalewać nas falą fillerów, które były tragiczne i dopasowane poziomem do wymagań przeciętnego sześciolatka. Coraz bardziej denerwowała Sakura i Naruto. Walki poszły w złym kierunku, jedyne co Naruto potrafił to ulepszać w kółko jedną technikę, co w końcu zrobiło się komiczne. O ile omijało się fillery, animu oglądało się przyjemnie do walki Naruto vs Pain - lepszej do tej pory chyba nie widziałem. Później to już drastyczny spadek poziomu i olałem to gówno.
Największe minusy według mnie:
Sakura
Oglądając w pierwszej serii walkę Hokage vs Orochimaru, gdzie różnorodność technik była ogromna, wyobrażałem sobie że w takim kierunku to wszystko będzie zmierzało. Niestety, Naruto do końca animu miał praktycznie jedną technikę, przy czym niewiele postaci było pod tym względem lepszych.
Sakura
Fillery
Zfriendzonowany przez Sasuke Naruto
Fabuła po walce Naruto vs Pain - bez ładu i składu, słabe postaci, słabe motywy, przewidywalność, tępota bohaterów, patologiczne relacje, marne dialogi, sakura.
Znikoma wartość intelektualna, szczególnie w późniejszym okresie
Z plusów - przez całe animu poziom trzymała muzyka. Girei, Kokuten, God Awakened - moje ulubione. Bardzo do gustu przypadła mi kreska, choć miewała gorsze momenty w kluczowych odcinkach. W pierwszej serii postaci były świetnie zarysowane, każda miała swoją historię i była unikalna. Niektóre wątki fabularne, jak historia Itachiego. Sceny walk - niektóre do dziś miło się ogląda. Koniec.
Prawie każdy to ruszał, więc nitka idź.
O Naruto powiedzieć można wiele. Większość osób umiałaby zapewne wyrazić swoją opinię na temat tego anime w jednym epitecie, części wystarczyłaby emotka "xD". Ale gdybyśmy mieli skomentować go szerzej? Co sprawiło, że początki były tak owocne, a później poziom tak bardzo spadł? Do kiedy oglądało się to Wam przyjemnie? Co najbardziej wkurwiało i w jakim momencie daliście sobie spokój?
Dla mnie było to pierwsze animu poza hentai/ecchi za które się zabrałem, stąd mocno się wkręciłem. Serię pierwszą uważam za bardzo udaną i nawet teraz odświeżyłbym ją sobie chętnie, gdyby nie mała ilość wolnego czasu i ogrom innych tytułów, które wydają się teraz o wiele bardziej interesujące. W pierwszej serii jeszcze Sakura była znośna, a na linii Norauto-Sasydż nie było jeszcze takiej pedalskiej, nieodwzajemnionej, irracjonalnej miłości.
Początek Shippuudena również uważam za bardzo mocny, lecz w okolicach 50-70 odcinka nagle postanowiono zalewać nas falą fillerów, które były tragiczne i dopasowane poziomem do wymagań przeciętnego sześciolatka. Coraz bardziej denerwowała Sakura i Naruto. Walki poszły w złym kierunku, jedyne co Naruto potrafił to ulepszać w kółko jedną technikę, co w końcu zrobiło się komiczne. O ile omijało się fillery, animu oglądało się przyjemnie do walki Naruto vs Pain - lepszej do tej pory chyba nie widziałem. Później to już drastyczny spadek poziomu i olałem to gówno.
Największe minusy według mnie:
Sakura
Oglądając w pierwszej serii walkę Hokage vs Orochimaru, gdzie różnorodność technik była ogromna, wyobrażałem sobie że w takim kierunku to wszystko będzie zmierzało. Niestety, Naruto do końca animu miał praktycznie jedną technikę, przy czym niewiele postaci było pod tym względem lepszych.
Sakura
Fillery
Zfriendzonowany przez Sasuke Naruto
Fabuła po walce Naruto vs Pain - bez ładu i składu, słabe postaci, słabe motywy, przewidywalność, tępota bohaterów, patologiczne relacje, marne dialogi, sakura.
Znikoma wartość intelektualna, szczególnie w późniejszym okresie
Z plusów - przez całe animu poziom trzymała muzyka. Girei, Kokuten, God Awakened - moje ulubione. Bardzo do gustu przypadła mi kreska, choć miewała gorsze momenty w kluczowych odcinkach. W pierwszej serii postaci były świetnie zarysowane, każda miała swoją historię i była unikalna. Niektóre wątki fabularne, jak historia Itachiego. Sceny walk - niektóre do dziś miło się ogląda. Koniec.
Prawie każdy to ruszał, więc nitka idź.