Kolejna manga autorstwa Tsutomu Niheia. Rzecz dzieje się na statku kosmicznym Sidonia, który służy za schronienie dla resztki pozostałej przy życiu ludzkości. Głównym bohaterem jest Tanikaze Nagate, który ma aspiracje do bycia pilotem mecha. Nie jest on typowym samcem alfa, raczej stoi trochę z tyłu, nie przytłacza swoją osobowością, nawet można powiedzieć, że bywa ciamajdowaty. W mandze pojawia się też wianuszek jego przyjaciółek, zatem można wywęszyć tutaj pewien schemat utarty przez wschodnie media dla młodych. Wracając do Sidonii – wyruszyła ona w międzygwiezdną podróż, ponieważ Ziemia została zniszczona przez obcą formę życia – Pustelniaki (Gaunę). Od tej pory, rycerze walczą z przeciwnikiem, ścierając się w śmiercionośnych potyczkach, które mogą przynieść statkowi zagładę. Ludzkość nie ma obranego celu, próbuje jedynie przeżyć, broniąc się. Manga stawia kilka zasadniczych pytań, które czytelnik musi sobie zadać, wertując stronice. Nie będę ich tu przybliżał, bo nie w tym rzecz. Moim zdaniem, „Rycerze Sidonii” są najprzystępniejszą dla zwykłego zjadacza chleba mangą tego autora. Może ją przeczytać zarówno młody jak i stary, kobieta i mężczyzna, nie ma tutaj sztywno określonych granic. Mogę śmiało polecić to czytadło, bo jest warte spędzenia nad nim czasu (mam wersję angielską i kupuję polską).
A na koniec Hoshijiro z wersji animowanej:
Seria cyberpunkowych mang Tsutomi Niheia:
A na koniec Hoshijiro z wersji animowanej:
Seria cyberpunkowych mang Tsutomi Niheia: